To nasza choinka:) Niewielka, ale urocza. S. śmiał się, że pierwszy raz w życiu doświadcza sytuacji, kiedy to, co pod choinką zajmuje dużo więcej miejsca niż ona sama.
I była też pierwsza Wigilia przygotowana przez nas dla całej rodziny. Było z tym sporo pracy, dlatego pewnie niewiele zdjęć. Może jak wywołamy film będzie lepiej.
Najbardziej zadowolony był J., najmłodszy osobnik. Najpierw podekscytowany nie mógł usiedzieć na miejscu, a potem przepadł z kretesem układając COŚ. (Niestety nie jestem na bieżąco z najnowszymi wytworami firmy Lego) A na koniec zaczytany S. Nie tylko od święta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz