29.2.12

zaklinanie wiosny






























Wypatruję wiosny jak kania dżdżu. I nic. Wiosna wodzi mnie za nos, podsyca nadzieję, a potem zamienia się w zimę, ze śniegiem i marznącym deszczem. A zdjęcia M&M z ich spacerów powodują u mnie dziką zazdrość. Wytężam ostatnie pokłady cierpliwości i czekam. Ale ileż można?! Zdjęcia zeszłorocznej wiosny z "naszej dzielnicy", żeby sprowokować jakieś ocieplenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz