27.5.12

J. :)




























Wczoraj była u nas J. I chociaż się zagapiłam i nie zrobiłam żadnego zdjęcia pochłonięta obecnością J., wygrzebałam jakieś z poprzedniej wizyty. Te powyżej świetnie oddają mój słoneczny, ba nawet świetlany nastrój po. Dawno nie miałam ani czasu, ani okazji po prostu z kimś pobyć i porozmawiać. Dziękuję:)
A jedzenie ze zdjęcia to popis S. Krewetki w sosie curry z ryżem i warzywami. Bossssssskie!

3 komentarze:

  1. najfajniejsze sa bose stopy Seby :)
    a krewetki faktycznie wygladaja pyyysznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nowak, i Twoj niezniszczalny kubek!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. tak kubek po dziadku ciągle mi towarzyszy:)

    OdpowiedzUsuń